Sowa

Przeglądając kryminalne zapowiedzi natrafiłem dziś na Sowę czyli drugą powieść Samuela Bjorka. Sezon niewinnych dostarczył wielu emocji i mam nadzieję, że ponowne spotkanie z Holgerem Munchem i Mią Kruger będzie równie udane. Premiera pod koniec marca.

Najbogatszy armator w Sandefjord leży na łożu śmierci. Jego pierworodny syn odziedziczy majątek pod jednym warunkiem: nie może poślubić kobiety posiadającej już dzieci. Wybranka młodego człowieka ma jednak dwuletniego synka i czteroletnią córeczkę. Dzieci zostają odesłane za granicę do dalszej rodziny, para w tajemnicy bierze ślub.

Małżeństwo okazuje się jednak krótkie, ponure i z tragicznym finałem. Po latach od tamtych wydarzeń znalezione zostaje ciało zamordowanej młodej dziewczyny, ułożone na posłaniu z piór, w pentagramie ze świec. Niektórzy zaczynają dopatrywać się w tym powiązań z dawnymi czasami…

Śledztwo prowadzą Holger Munch i Mia Krüger z wydziału zabójstw w Oslo – policjanci, którzy sami muszą zmagać się z własnymi demonami. Mia walczy z depresją, myślami samobójczymi i uzależnieniem od alkoholu i leków. Munch musi poradzić sobie z problemami córki, która zaczyna wątpić w swoje życiowe wybory. Gdy śledztwo utyka w martwym punkcie, z informatykiem wydziału zabójstw kontaktuje się znajomy haker, który ujawnia mu niepokojący film. Jego bohaterką jest zamordowana dziewczyna oraz jej oprawca, przebrany w strój sowy będącej ucieleśnieniem złych mocy. Okazuje się, że rozwiązując sprawę, policjanci będą musieli stawić czoła złu, na które nie są przygotowani…

Karin Fossum ZABÓJSTWO HARRIET KROHN

Mężczyzna idzie w ciemnościach.

Na kilka sekund pojawia się w świetle lampy, po czym pochłania go ciemność i znów widać go przez chwilę, tak jakby istniał tylko w krótkich mgnieniach. Tak to odczuwa, takie stało się jego życie. Ożywia się i zapala, a za chwilę gaśnie. To uczucie wraca i znika, podobne do rozpalającej, niespokojnej gorączki. *

Jest siódmy listopada. Bezrobotny wdowiec Charles Torp myśli tylko o tym, jak zdobyć pieniądze na oddanie hazardowego długu. Winien jest 200 000 koron. To kwota niemożliwa do zdobycia. Charles spodziewa się, iż niebawem zostanie wysłany do niego bezwzględny egzekutor. Żeby do tego nie doszło, mężczyzna musi przekroczyć granicę. Granicę dobra i zła.

Harriet Krohn to starsza pani, która żyje oszczędnie, ale zgromadziła pokaźny majątek. Charles chce tylko ją nastraszyć i ukraść cenne przedmioty. Tyle że nie docenia Harriet. A także swojej desperacji. Dochodzi do zbrodni, a Charlo spienięża szybko kosztowności, spłaca dług i postanawia zacząć nowe porządne życie. Zadba o siebie, znajdzie sobie pracę, odbuduje relacje z jedyną córką. Na drodze jednak staną mu dwie przeszkody. Pierwszą będzie jego własne ciało, a drugą nieustępliwy, bystry inspektor Konrad Sejer.

Czy zło można usprawiedliwić ? Czy morderca może wzbudzać współczucie ? Na te pytania próbuje odpowiedzieć norweska królowa kryminałów w Zabójstwie Harriet Krohn. To kolejna z książek z inspektorem Sejerem, lecz tu historia opowiedziana jest z perspektywy Charlo, który popełniwszy zbrodnię, próbuje zbudować nowe życie. Niezwykle naiwne mogą wydawać się działania mordercy, który narzuca sobie pokutę i mocne postanowienie poprawy. Z zapartym tchem śledzimy każdy następny krok Charlesa, a kiedy na scenie pojawia się Sejer, jesteśmy prawie pewni, że marzenia zabójcy Harriet Krohn nie mają szansy na spełnienie.

Przejmująco smutna powieść, wnikliwe studium ludzkich zachowań i motywacji. Zbrodnia jest tu jedną z form zła, z którymi próbuje bezskutecznie mierzyć się zwykły człowiek. Karin Fossum próbuje dociec, czy człowiek, który zabił może dążyć do szansy na odkupienie win. Świetnie napisany, kameralny kryminał. Z wnikliwym portretem psychologicznym postaci, który to przywołuje twórczość Dostojewskiego i Simenona. To oszczędna, elegancka proza, wzbogacona o bardzo wymowne symboliczne sceny nawiązujące do odwiecznego pytania o naturę zła. Zdecydowanie polecam.

wydawnictwo Papierowy Księżyc 2016 / str. 270 / tł. Elżbieta Hygen *

moja ocena 5!/6

Samuel Bjork SEZON NIEWINNYCH

Daleko w głębi lądu zauważyła jakiś ruch. Ludzi krzątających się wokół swoich ludzkich spraw. Która mogła być godzina ? Przyłożyła dłoń do czoła i spojrzała w niebo. Sądząc z położenia słońca, było około dwunastej albo pierwszej. Pociągnęła łyk z butelki i poczuła, że tabletki zaczęły działać. Otępiały jej zmysły, zobojętniały ją. Zwiesiła nogi z krawędzi pomostu i wystawiła twarz do słońca. *

Na jednej z odludnych wysepek u wybrzeży Norwegii eks-policjantka Mia Kruger odlicza dni do spotkania z utraconą siostrą bliźniaczką. Siostrą, która nie żyje. Wskutek tragicznych zdarzeń Mia planuje popełnić samobójstwo, jej przygotowania zostają jednak zakłócone. A to za sprawą kolegi z Oslo. Inspektora Holgera Muncha, który przybywa z misją zwerbowania Mii do nowej sprawy. Giną bowiem dziewczynki, a makabryczne inscenizacje sugerują działanie seryjnego mordercy.

Odurzona lekami i alkoholem Mia wciąż jest nieprzeciętna bystra. I to właśnie ona zauważa szczegóły przeoczone przez policję z Oslo. Morderstwa dziewczynek mogą mieć związek z pewną sprawą z przeszłości, kiedy to ze szpitala zniknęło niemowlę, a domniemany porywacz popełnił samobójstwo. Mia postanawia włączyć się do sprawy, razem z Holgerem wyrusza więc do Oslo, gdzie powstaje właśnie specjalny zespół dochodzeniowy. 

Jako że na dwóch morderstwach się nie skończy, nie ma czasu do stracenia..

Sezon niewinnych to dynamiczny, zręcznie skonstruowany kryminał, który mogę śmiało przyrównać do najlepszych powieści duetu Hjorth & Rosenfeldt czy Jussi Adlera-Olsena. I choć potraktowanie niektórych wątków może rozczarować, a główni bohaterowie wpisują się w szablon postaci znanych z tuzinów innych skandynawskich kryminałów, to powieść Bjorka dostarczyła mi kilka ładnych godzin pełnych emocji i napięcia. I to jest jej największy plus.

wydawnictwo Sonia Draga 2016 / str. 464 / tł. Sławomir Kupisz *

moja ocena 5/6

Jorn Lier Horst POZA SEZONEM

Znad morza napływały rzadkie kłęby mgły. Unosiły się ponad mokrym asfaltem niczym para wodna, tworząc małe aureole wokół latarni.

Ove Bakkerud prowadził samochód jedną ręką. Zewsząd otaczały go jesienne ciemności.

Lubił tę porę roku. Jesień, zanim opadną liście. Ostatnia wyprawa do domu letniskowego w Stavern po to, by przybić okiennice, wciągnąć łódź na ląd i zamknąć dom na zimę. Czekał na tę chwilę przez całe lato. *

Ostatni spokojny weekend przed końcem sezonu ? Nic bardziej mylnego. Ove odkrywa, że włamano się do jego domku letniskowego. Co więcej, w sąsiednim budynku należącym do popularnego gwiazdora telewizyjnego znajdują się zwłoki. Zagadkowymi wydarzeniami na spokojnym dotąd przylądku zajmuje się komisarz Wisting oraz jego zespół. Trup, którego nie można zidentyfikować nie będzie tu jedyną zagadką.

W Stavern, na malowniczym nadmorskim odludziu, spadają z nieba martwe ptaki. Niepokój komisarza wzrośnie, gdy ukaże się, że jego własna córka – wskutek problemów osobistych – wprowadza się do domku nieopodal. Czy Line grozi niebezpieczeństwo ? Niebawem pojawią się kolejne trupy, a sprawa zaprowadzi komisarza poza granice Norwegii..

Po nieudanym ‚podejściu’ do „Jaskiniowca” „Poza sezonem” okazało się miłą niespodzianką. To solidny policyjny kryminał opierający się na żmudnym śledztwie, w którym badanie tropów i stawianie hipotez okazuje się kluczowe. Horst opisuje te procedury rzetelnie, umiejętnie dozuje też napięcie. Dodatkowym atutem jest piękna sceneria nadmorskiego przylądka.

Ta książka ma dwóch bohaterów. Z jednej strony jest rzetelny i pracowity komisarz policji, z drugiej jego córka reporterka znajdująca w odosobnieniu inspirację do napisania książki. Postać komisarza jest dla mnie nieco bezbarwna, z większym zaciekawieniem natomiast śledziłem losy Line. I to właśnie jej przeżycia, jej emocje stanowią oś napędową kryminalnej fabuły. „Poza sezonem” to dobry norweski kryminał, a ja na pewno sięgnę po inną książkę pana Horsta.

wydawnictwo Smak Słowa 2015 / str. 352 / tł. Milena Skoczko *

moja ocena 4+/6

Jo Nesbo KREW NA ŚNIEGU

Oslo, rok 1975. Olav jest płatnym mordercą i choć w żadnym wypadku nie można nazwać go szlachetnym – zabija przecież ludzi – kieruje się on swoim zasadami i tak jak każdy pragnie szczęścia i miłości, które przecież w mrocznym przestępczym półświatku są czymś rzadkim, a nawet i niebezpiecznym.

Gdy jednak jego pracodawca Hoffmann zleca  kolejne zadanie, sprawy nieoczekiwanie się skomplikują..

Otóż tym razem ofiarą ma być niewierna Corina, żona Hoffmanna. Olav nie jest w stanie przewidzieć, iż zakocha się w pięknej kobiecie i tym samym podejmie fatalne w skutkach decyzje. Mężczyzna postanawia zabić kochanka Coriny, a wraz z nią samą uciec z kraju przed zemstą Hoffmanna i zacząć nowe życie. Czy rzeczywiście wszystko pójdzie po jego myśli ? Jest jeszcze przecież Rybak, niebezpieczny gangster i wróg Hoffmanna. Ale i wobec niego Olav ma pewne plany..

„Krew na śniegu” to krótka powieść, w której Nesbo portretuje świetnie postać Olava, płatnego zabójcy. Ukształtowany przez dramatyczne dzieciństwo, kieruje się własnym kodeksem wartości i jego historia potrafi – paradoksalnie – budzić współczucie i napięcie. Olav będzie próbował znaleźć swoje własne drzwi do szczęścia, a Nesbo pokaże nam, że w niedługim utworze doskonale potrafi zawrzeć ładunek emocji, suspensu i dramatyzmu. 

„Krew na śniegu” to smutna przypowieść niepozbawiona symboli i zapadających w pamięć scen. Dla miłośników solidnie skonstruowanych powieści z Harrym Hole będzie jednak ona – ze swoją niewielką objętością i nieskomplikowaną fabułą – stanowić ciekawostkę, w której autor nie pokazał niestety wszystkich swoich możliwości.

moja ocena 4+/6 

Lars Saabye Christensen ODPŁYW

Akt pierwszy. Latem 1969 roku piętnastoletni Christian Funder przybywa wraz z matką na wyspę, by spędzić tam wakacje. Świat wstrzymuje oddech, ponieważ niebawem – za kilka dni – pierwszy człowiek ma postawić stopę na Księżycu. Dla Fundera  jego prywatnym niezbadanym lądem będą męki wieku nastoletniego : relacje z matką, pierwsza prawdziwa przyjaźń, pierwsza prawdziwa miłość i – przede wszystkim – pierwsze literackie próby. Funder pragnie zostać poetą, a jego przekleństwem jest biała kartka papieru. Brak inspiracji oraz brak odpowiedniej drogi, by wyrazić siebie stanowić będzie kolejny jego własny księżyc..

Akt drugi. W małym amerykańskim miasteczku Frank Farelli otrzymuje osobliwą posadę. To stanowisko Pośrednika, który będzie przekazywał złe wieści rodzinom ofiar wypadków i nagłych śmierci. Początkowo Frank sądzi, że będzie to praca taka jak inne, niebawem okaże się, że towarzyszy jej niezwykły pech – wokół Pośrednika zacznie dochodzić do licznych tragicznych wydarzeń, a on sam zrozumie, że tu nie chodzi o zrozumienie żałoby i współczucia, lecz o jego własne, skazane na upadek, życie..

Akt trzeci. Dorosły Funder przybywa do specjalnej kliniki terapeutycznej na amerykańskiej prowincji. Cierpiący na problemy nerwowe mężczyzna ma nadzieję, że tu odzyska równowagę i spokój. Klinika okaże się jednak tylko przystankiem podczas trudnej drogi, by odzyskać to, co utracone i odzyskać siebie…

Te trzy akty spajać będzie nie tylko utwór Blue Skies Elli Fitzgerald, ale przede wszystkim sam Funder. Czy jego krok na księżycu marzeń będzie pierwszym krokiem do szczęścia ? Czy może jednak prowadzić będzie do upadku ?

Akt pierwszy jest próbą oswojenia tajemnicy świata dorosłych i magii słów. W akcie drugim próbujemy oswoić nieuchronność śmierci i tragizm wymiaru żałoby. Akt trzeci to desperacka próba oswojenia szaleństwa uczuć i szaleństwa twórczej niemocy.

„Odpływ”, moja pierwsza powieść przeczytana na czytniku, jest doskonałą, świetnie napisaną, wielowymiarową historią, która podejmuje istotne kwestie ludzkiego życia. To zapis wzrastania do walki z odpływem nadziei i inspiracji. To zajmujący obraz, w którym nostalgia, dramaturgia i trafność spostrzeżeń wzbudzą czytelniczy zachwyt.

Bardzo polecam !

moja ocena 5+/6