Złota Jedenastka roku 2018

 

Czas na zestawienie najlepszych książek mijającego roku.

Oto Złota Jedenastka roku 2018:

– Anthony Horowitz Morderstwa w Somerset czyli kryminał idealny, bo angielski, elegancki i nowatorski. Czego zresztą można się spodziewać od scenarzysty Poirota i Morderstw w Midsomer ?

– Igor Brejdygant Rysa czyli pasjonujący początek świetnej serii z intrygującą bohaterką.

– Amor Towles Dżentelmen w Moskwie czyli cudowna fabuła, do której chce się wracać.

– Donato Carrisi Dziewczyna we mgle czyli inteligentny thriller, którego nie sposób odłożyć.

– Wojciech Chmielarz Żmijowisko czyli bez wątpienia najlepszy polski kryminał roku 2018.

– Marcin Wicha Rzeczy, których nie wyrzuciłem czyli piękna elegia czytelnika.

– Anne Proulx Kroniki portowe czyli opowieść o morzu i ludziach morza, takie historie bardzo lubię. Brawurowy przekład.

– Sharon Bolton Mistrz ceremonii czyli mroczna i przerażająca powieść spoza cyklu z Lacey Flint.

– Ian McLeod Czerwony śnieg czyli najlepsza powieść grozy mijającego roku.

– Joanna Bator Ciemno, prawie noc czyli powieść-potwór, w której od pierwszego zdania zstępujemy do otchłani. Najlepsza polski horror ostatnich lat.

– Daphne du Maurier Kozioł ofiarny czyli wyborny klasyk kryminału z niebanalną intrygą i zapadającym w pamięć klimacie.

Kilka tytułów nie doczekało jeszcze swoich recenzji w Samotni. Mam nadzieję, że uda mi się w nowym roku napisać o ostatnich trzech pozycjach.

Jakie były Wasze odkrycia tego roku ?

Oby nadchodzący rok 2019 był zdrowy, spokojny, pełen pomyślności i wspaniałych  książek. Wszystkiego najlepszego !

Igor Brejdygant RYSA

Deja vu. Tak, to też stawało się ostatnio jej udziałem coraz częściej. Kiedyś, gdy była jeszcze po ciemnej stronie księżyca, deja vu prześladowało ją na okrągło, potem przez lata właściwie przestało jej się przydarzać, tak jakby udało jej się w końcu wydobyć z jakiejś bezsensownej pętli czasoprzestrzennej.*

Warszawa, czasy współczesne. Do sprawy zabójstwa bezdomnego alkoholika przydzielona zostaje komisarz Monika Brzozowska. Zbrodnia wygląda na typowe porachunki ludzi z marginesu, jednak gdy w bardzo podobny sposób ginie prominentny biznesmen, śledztwo wkracza na nowe tory. Seryjny zabójca ? Tylko Monika przeczuwa, iż ofiary coś łączyło, a kolejne ślady zdają się potwierdzać jej teorię.

Ale to nie wszystko. Komisarz Brzozowska zaliczyła w przeszłości długi i bolesny epizod związany z uzależnieniem od narkotyków. Policjantka wciąż balansuje na granicy prawa. Co więcej, niepokojące okresy amnezji przytrafiają się jej coraz częściej, a nowe tropy sugerują, iż to właśnie ona była blisko ofiar tuż przed ich śmiercią. Demony przeszłości nie dadzą o sobie zapomnieć, a Monika musi odkryć prawdę o sobie samej. Nawet jeśli będzie ją to kosztowało utratę wszystkiego..

Doskonały, rasowy kryminał. Misterna intryga, kobieta zagadka, dynamiczna akcja, wiernie oddane realia. To powieść na miarę Paradoksu, gotowy materiał na serial. Z ogromnym podekscytowaniem przeczytałem finał, który zapowiada początek bardzo obiecującej serii.

Zdecydowanie polecam !

Wydawnictwo WAB 2018 / str. 381/ *tamże

Moja ocena 8,5/10

Maryla Szymiczkowa SEANS W DOMU EGIPSKIM

Tym razem wkraczała do Domu Egipskiego nie jako zwykły gość, ale jako detektyw. Podekscytowana, wchodząc do budynku, zatrzymała się przy strzegących portalu figurach. (…) „Ciekawe – zapytała w myślach zwierzoludzi – czy wiecie, kto wsypał truciznę do kieliszka?”.

W grudniowy wieczór roku 1898 zbiera się w pewnym krakowskim domu szacowne towarzystwo. Goście zjawiają się w Domu Egipskim nie tylko, by wspólnie obserwować zaćmienie księżyca. Głównym punktem spotkania ma bowiem być seans spirytystyczny, który poprowadzi uznane medium Ryczywolska.

Żadna ze zgromadzonych osób nie przeczuwa, iż wieczór zakończy się tragicznie. W trakcie seansu umiera nagle pan domu, a wszystko wskazuje na to, iż nie dosięgła go mściwa ręka z zaświatów, tylko przebiegły truciciel. Na szczęście wśród zebranych jest Zofia z Glodtów Ignacowa Szczupaczyńska. Wścibska profesorowa rozwiązała już dwie kryminalne zagadki – pora poprowadzić dyskretne śledztwo, by odkryć, kto dokonał okrutnej zbrodni.

Kolejny wybornie napisany kryminał retro. Fabuła i klimat absorbują całkowicie. Dodatkowym plusem, oprócz szczypty charakterystycznego humoru, są wiernie odtworzone historyczne realia i portrety krakowskich osobistości. Strasznie polubiłem tą serię już od Tajemnicy Domu Helclów. Maryla Szymiczkowa w świetnej formie, gorąco polecam !

Wydawnictwo Znak 2018 / str. 299 / *tamże

Moja ocena 8,5/10

Marcin Wicha RZECZY, KTÓRYCH NIE WYRZUCIŁEM

Każdy kogoś stracił.

I o utracie jest właśnie ta książkach. I o rzeczach, które zostają. To właśnie ich segregowanie – potrzebne, niepotrzebne / zostawić, wyrzucić – przywołuje szereg wspomnień. Każdy przedmiot – książka, maszyna do pisania, zdjęcie – jest kluczem do przeszłości.

Z miłością i szacunkiem kreśli autor portret matki oraz wartości, które wyznawała w życiu. Przedmioty, które po niej zostały, przywołują sceny, anegdoty, fragmenty zdań.

Jakże zajmujący jest rozdział poświęcony terapeutycznej roli Emmy Jane Austen. Jakże trafny szkic zmieniających się na przestrzeni dekad trendów w projektowaniu okładek książek. Nad tym wszystkim unosi się cień kobiety – babci, matki, żony, pracownika.

Ta książka to rodzaj elegii. Ostatnie strony o odchodzeniu są bardzo przejmujące.

Każdy kogoś stracił.

Już się nie martw. Już się nie złość.

Już się nie bój.*

Przesłanie dla odchodzących i dla tych, którzy zostają.

 

Wydawnictwo Karakter 2017 / str. 183 / *tamże

Moja ocena 9/10

Odkrycia drugiego kwartału 2018

Ostatnie dni czerwca, właśnie zaczynam wyczekiwany urlop. Kończy się też drugi kwartał, jakie były moje czytelnicze odkrycia ? Tym razem to będą dwie książki, o których bardzo dużo dobrego napisałem w moich recenzjach:

– Donato Carrisi – Dziewczyna we mgle, doskonale napisany i skonstruowany thriller z wyrazistymi postaciami i inteligentną intrygą;

– Wojciech Chmielarz – Cienie, policyjny kryminał w najlepszym wydaniu, godne zakończenie serii z komisarzem Mortką. 

Jakie były Wasze odkrycia drugiego kwartału ?

Co naprawdę warto przeczytać tego lata ?

Anna Bińkowska TU SIĘ NIE ZABIJA

– W państwa instytucie został zamordowany człowiek – dziekan splótł dłonie – szanowany profesor, w dodatku dyrektor ! W budynku, w którym powinna kwitnąć kultura i nauka, dokonano ohydnej zbrodni. Co więcej, policja i prokuratura są zdania, że tego straszliwego czynu dokonał ktoś ze środowiska… z   w a s z e g o  środowiska – podkreślił.*

Profesor Zawistowski, dyrektor wydziału archeologicznego Uniwersytetu Warszawskiego, zostaje zamordowany, a na jego ciało natrafia przypadkiem grupa jego podwładnych. Zbrodnia na uczelni jest czymś szokującym, bo przecież tu się nie zabija.

Zmarły za życia przysporzył sobie wielu wrogów, a kierownicze stanowisko umożliwiało mu podejmować niepopularne decyzje oraz odkrywać sekrety swoich pracowników. Za fasadą nauki kryje się wiele grzechów, kim więc jest morderca profesora ?

Śledztwo prowadzi duet śledczych, do komisarza Jacka Budrysia dołączyła właśnie sierżant Iga Mirska. To będzie jej pierwsza sprawa w Warszawie. Środowisko uniwersyteckie nie jest jej obce, pochodzi z rodziny naukowców. Współpraca z Budrysiem nie okaże się łatwa, a morderca Zawistowskiego uderzy ponownie..

To chyba pierwszy polski kryminał uniwersytecki. Szkoda, że przeszedł bez większego echa – jest bardzo dobrze napisany (w przeciwieństwie do wielu innych intensywnie promowanych rodzimych kryminałów, którym przydałaby się porządna redakcja i korekta), posiada wyraziste postaci, a sama intryga nawiązuje do klasycznych wzorców (wymienię chociażby wąskie grono podejrzanych oraz siłę dedukcji). Antagonistyczna para głównych bohaterów to dodatkowy walor.

Polecam.

Wydawnictwo WAB 2017 / str. 350 / *tamże

Moja ocena 8/10

Mariusz Czubaj DZIEWCZYNKA Z ZAPALNICZKĄ

Dwadzieścia po jedenastej. Pięć minut spóźnienia. Ogarnął go niepokój. Może jest tu na próżno. Szybko odgonił złe myśli. Nie, niemożliwe. Ludzie bywają chimeryczni, zmieniają zdanie, ale nie w takich sprawach. Nie wtedy, gdy ich los znajduje się w rękach innych. Wtedy są zdeterminowani.*

Sylwestrowy wieczór roku 2010. Emerytowany komisarz policji Jacek Szymon czeka w lesie na swojego rozmówcę. Jeszcze tylko jedno spotkanie, kilka słów i będzie mógł rozpocząć nowe, lepsze życie. W nowy rok ma wkroczyć z długo wyczekiwanymi odpowiedziami dotyczącymi sprawy, którą prowadził przed dekadą.

Jednakże Jacek Szymon nie wie jeszcze, że nie przeżyje tego spotkania, a prawda, którą odkryje, zostanie zabrana do grobu.

Policyjny profiler Rudolf Heinz odbudowuje swoje życie po sprawie Inkwizytora. Gdy dowiaduje się o śmierci Szymona, z którym pracował w przeszłości, postanawia przyjrzeć się wydarzeniom, które rozegrały się w sylwestrową noc. Heinz zagłębia się w sprawę okrutnego morderstwa dziewczynki, którego dokonano w 2001 roku, i które przez kilka ładnych lat rozpracowywał nieskutecznie Szymon. Zdaje się, że to właśnie ta sprawa przyczyniła się do śmierci komisarza. Tymczasem na wolność trafia groźny przestępca, który planuje zemścić się na Heinzu.

Nowa powieść Mariusza Czubaja nie jest niestety – wbrew okładkowym zapowiedzią – petardą. Jest to powieść zaledwie przeciętna, o kilka poziomów niżej od Zanim znowu zabiję czy Piątego beatlesa. Postać Heinza zaczyna mnie nużyć, profiler zdaje się być cieniem samego siebie z poprzednich książek. Całe to wrażenie nadrabiają świetne wykreowane postaci drugoplanowe, chociażby pewna pani wielbiąca Tadeusza Sznuka.

Główna intryga jest całkiem zgrabna, wątek pałającego żądzą zemsty Fryzjera wydaje się doklejony, by zwiększyć objętość. W narracji zbyt często krótkie, urywane zdania. Jestem rozczarowany.

Wydawnictwo WAB 2018 / str. 276 / *tamże

Moja ocena 6,5/10

Wojciech Chmielarz CIENIE

I pod żadnym pozorem – niezależnie od tego, że to twój kumpel, niezależnie od tego, że razem pracowaliście – nie pomagaj mu. Nie pomagaj Kochanowi, Kuba.*

W jednej z podwarszawskich willi giną dwie kobiety, a narzędziem zbrodni jest broń należąca do podinspektora Kochana, partnera komisarza Jakuba Mortki. Czy to możliwe, żeby świetny policjant, a jednocześnie domowy tyran, przeszedł na stronę zła ?

Kochan znika, motywy zbrodni są zagadkowe i zdają się prowadzić do nierozwiązanej sprawy potrójnego morderstwa w kawiarni Neptun, gdzie w tajemniczych okolicznościach zniknęli trzej gangsterzy, a których ciała niedawno odkryte w bezimiennym grobie.

Tymczasem aspirantka Suchocka jest w posiadaniu szokującego nagrania. Sprawa osiedla marzeń nie jest jeszcze zakończona, na wolności bowiem wciąż są wpływowi ludzie nagrani na filmie. Sucha nie dopuści, by uniknęli kary.

Śledztwa Mortki i Suchej wkrótce się połączą, a nadchodzące wydarzenia przyniosą wiele odpowiedzi, ale także i doprowadzą do rozlewu krwi.

Bardzo udane zwieńczenie serii z komisarzem Mortką. Świetnie napisana i skonstruowana powieść, wiarygodne postaci, pasjonujący finał. I wielkie zaskoczenie na sam koniec. Nie znajduję tu żadnych słabych stron. Gorąco polecam.

Prawdopodobnie najlepszy polski kryminał policyjny tego roku.

Wojciech Chmielarz nie ma sobie równych.

Wydawnictwo Marginesy 2018 / str. 478 / *tamże

Moja ocena 9/10

Rozczarowania roku 2017

Wpis Buksy przypomniał mi, że nie napisałem jeszcze o najgorszych książkach minionego roku. Jakie więc były moje czytelnicze rozczarowania w 2017 ? Oto one:

– Sophie Hannah Zamknięta trumna – Tu Poirot jest zaledwie cieniem słynnego detektywa stworzonego przez Agathę Christie. Dziwię się, dlaczego spadkobiercy Królowej Kryminałów zgodzili się na wydanie książki, w której Mały Belg jest bezbarwny i naiwny..

– Ian McEwan W skorupce orzecha – Nie spełniła oczekiwań ta powieść. Szumnie reklamowana oryginalna narracyjna perspektywa została niestety przyćmiona przez samego autora, któremu wyraźnie brakowało pomysłu, jak zgrabnie poprowadzić historię.

– Paula Hawkins Zapisane w wodzie – Pisałem już o poszatkowanej – wedle najnowszej mody – narracji oraz bohaterach, których ciężko od siebie odróżnić. Bardzo męcząca lektura.

– Katarzyna Puzyńska Czarne narcyzy – Przeczytałem kilka tomów serii o Lipowie i nadal będę twierdzić, iż „Dom Czwarty” stanowi narracyjnie i kompozycyjnie szczyt możliwości autorki. „Narcyzy” natomiast to wyraźny zwrot w kierunku słabej i przewidywalnej telenoweli, którą wzbogaca jeszcze nadmiar przekleństw.

– Simon Beckett Niespokojni zmarli – Ponure mokradła, ludzie z sekretami, tylko gdzie jest kryminalna intryga ? Powieść napisana chyba na siłę, wiele zbędnych rozdziałów i kompletny brak suspensu. Czy to naprawdę napisał pan Beckett ?

Jakie były Wasze rozczarowania roku 2017 ?