Igor Brejdygant RYSA

Deja vu. Tak, to też stawało się ostatnio jej udziałem coraz częściej. Kiedyś, gdy była jeszcze po ciemnej stronie księżyca, deja vu prześladowało ją na okrągło, potem przez lata właściwie przestało jej się przydarzać, tak jakby udało jej się w końcu wydobyć z jakiejś bezsensownej pętli czasoprzestrzennej.*

Warszawa, czasy współczesne. Do sprawy zabójstwa bezdomnego alkoholika przydzielona zostaje komisarz Monika Brzozowska. Zbrodnia wygląda na typowe porachunki ludzi z marginesu, jednak gdy w bardzo podobny sposób ginie prominentny biznesmen, śledztwo wkracza na nowe tory. Seryjny zabójca ? Tylko Monika przeczuwa, iż ofiary coś łączyło, a kolejne ślady zdają się potwierdzać jej teorię.

Ale to nie wszystko. Komisarz Brzozowska zaliczyła w przeszłości długi i bolesny epizod związany z uzależnieniem od narkotyków. Policjantka wciąż balansuje na granicy prawa. Co więcej, niepokojące okresy amnezji przytrafiają się jej coraz częściej, a nowe tropy sugerują, iż to właśnie ona była blisko ofiar tuż przed ich śmiercią. Demony przeszłości nie dadzą o sobie zapomnieć, a Monika musi odkryć prawdę o sobie samej. Nawet jeśli będzie ją to kosztowało utratę wszystkiego..

Doskonały, rasowy kryminał. Misterna intryga, kobieta zagadka, dynamiczna akcja, wiernie oddane realia. To powieść na miarę Paradoksu, gotowy materiał na serial. Z ogromnym podekscytowaniem przeczytałem finał, który zapowiada początek bardzo obiecującej serii.

Zdecydowanie polecam !

Wydawnictwo WAB 2018 / str. 381/ *tamże

Moja ocena 8,5/10

Anna Bińkowska TU SIĘ NIE ZABIJA

– W państwa instytucie został zamordowany człowiek – dziekan splótł dłonie – szanowany profesor, w dodatku dyrektor ! W budynku, w którym powinna kwitnąć kultura i nauka, dokonano ohydnej zbrodni. Co więcej, policja i prokuratura są zdania, że tego straszliwego czynu dokonał ktoś ze środowiska… z   w a s z e g o  środowiska – podkreślił.*

Profesor Zawistowski, dyrektor wydziału archeologicznego Uniwersytetu Warszawskiego, zostaje zamordowany, a na jego ciało natrafia przypadkiem grupa jego podwładnych. Zbrodnia na uczelni jest czymś szokującym, bo przecież tu się nie zabija.

Zmarły za życia przysporzył sobie wielu wrogów, a kierownicze stanowisko umożliwiało mu podejmować niepopularne decyzje oraz odkrywać sekrety swoich pracowników. Za fasadą nauki kryje się wiele grzechów, kim więc jest morderca profesora ?

Śledztwo prowadzi duet śledczych, do komisarza Jacka Budrysia dołączyła właśnie sierżant Iga Mirska. To będzie jej pierwsza sprawa w Warszawie. Środowisko uniwersyteckie nie jest jej obce, pochodzi z rodziny naukowców. Współpraca z Budrysiem nie okaże się łatwa, a morderca Zawistowskiego uderzy ponownie..

To chyba pierwszy polski kryminał uniwersytecki. Szkoda, że przeszedł bez większego echa – jest bardzo dobrze napisany (w przeciwieństwie do wielu innych intensywnie promowanych rodzimych kryminałów, którym przydałaby się porządna redakcja i korekta), posiada wyraziste postaci, a sama intryga nawiązuje do klasycznych wzorców (wymienię chociażby wąskie grono podejrzanych oraz siłę dedukcji). Antagonistyczna para głównych bohaterów to dodatkowy walor.

Polecam.

Wydawnictwo WAB 2017 / str. 350 / *tamże

Moja ocena 8/10

Mariusz Czubaj DZIEWCZYNKA Z ZAPALNICZKĄ

Dwadzieścia po jedenastej. Pięć minut spóźnienia. Ogarnął go niepokój. Może jest tu na próżno. Szybko odgonił złe myśli. Nie, niemożliwe. Ludzie bywają chimeryczni, zmieniają zdanie, ale nie w takich sprawach. Nie wtedy, gdy ich los znajduje się w rękach innych. Wtedy są zdeterminowani.*

Sylwestrowy wieczór roku 2010. Emerytowany komisarz policji Jacek Szymon czeka w lesie na swojego rozmówcę. Jeszcze tylko jedno spotkanie, kilka słów i będzie mógł rozpocząć nowe, lepsze życie. W nowy rok ma wkroczyć z długo wyczekiwanymi odpowiedziami dotyczącymi sprawy, którą prowadził przed dekadą.

Jednakże Jacek Szymon nie wie jeszcze, że nie przeżyje tego spotkania, a prawda, którą odkryje, zostanie zabrana do grobu.

Policyjny profiler Rudolf Heinz odbudowuje swoje życie po sprawie Inkwizytora. Gdy dowiaduje się o śmierci Szymona, z którym pracował w przeszłości, postanawia przyjrzeć się wydarzeniom, które rozegrały się w sylwestrową noc. Heinz zagłębia się w sprawę okrutnego morderstwa dziewczynki, którego dokonano w 2001 roku, i które przez kilka ładnych lat rozpracowywał nieskutecznie Szymon. Zdaje się, że to właśnie ta sprawa przyczyniła się do śmierci komisarza. Tymczasem na wolność trafia groźny przestępca, który planuje zemścić się na Heinzu.

Nowa powieść Mariusza Czubaja nie jest niestety – wbrew okładkowym zapowiedzią – petardą. Jest to powieść zaledwie przeciętna, o kilka poziomów niżej od Zanim znowu zabiję czy Piątego beatlesa. Postać Heinza zaczyna mnie nużyć, profiler zdaje się być cieniem samego siebie z poprzednich książek. Całe to wrażenie nadrabiają świetne wykreowane postaci drugoplanowe, chociażby pewna pani wielbiąca Tadeusza Sznuka.

Główna intryga jest całkiem zgrabna, wątek pałającego żądzą zemsty Fryzjera wydaje się doklejony, by zwiększyć objętość. W narracji zbyt często krótkie, urywane zdania. Jestem rozczarowany.

Wydawnictwo WAB 2018 / str. 276 / *tamże

Moja ocena 6,5/10

Arnaldur Indridason HIPOTERMIA

Dam ci znak – szepnęła i uniosła lekko powieki.

– Znak ? 

Leonora uśmiechnęła się boleśnie, będąc pod wpływem silnych środków farmakologicznych.

– Niech to będzie coś… prostego.

– Co ? – spytała Maria.

– To musi być… musi być coś namacalnego. To nie może być sen ani jakieś nieokreślone odczucie.

– Mówisz, że mi dasz znak z zaświatów ? *

Po śmierci ukochanej matki Maria nie może znieść rozłąki i w letniskowym domku popełnia samobójstwo. Policja wyklucza udział osób trzecich, natomiast z komisarzem Erlendurem kontaktuje się Karen, przyjaciółka zmarłej. Kobieta twierdzi, iż Maria nie mogła popełnić samobójstwa. To fakt, iż była strasznie przybita, ale nigdy nie zdecydowałaby się na taki krok. Co więcej, komisarz dowiaduje się, że Maria miała obsesję na punkcie życia pozagrobowego, a jej matka w swoich ostatnich dniach obiecała jej znak. Dowód, iż owo życie po śmierci naprawdę istnieje.

Erlendur postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo. Rozmowy z osobami, które znały samobójczynię, utwierdzają policjanta w niepokoju. Czy matka Marii rzeczywiście dała jej znak z zaświatów ? Czy śmierć kobiety to sprytnie zamaskowane morderstwo ? Odpowiedzi na te pytania skierują Erlendura na trop pewnej tragedii z dalekiej przeszłości..

Hipotermia to szósta powieść islandzkiego autora, który swoim bohaterem uczynił smutnego i melancholijnego komisarza. Erlendur żyje w cieniu tragedii z dzieciństwa, a nierozwiązana sprawa zaginięcia brata wciąż rzutuje na jego losy. Poszukiwanie zaginionych stało się wręcz obsesją policjanta i nie inaczej jest w niniejszej powieści. Poza badaniem sprawy Marii, komisarz próbuje odnaleźć dwójkę młodych ludzi, którzy zaginęli przed laty.

W tym niespiesznym kryminale wszystko opiera się na rozmowach i wspomnieniach. W oszczędnej prozie Indridasona nie ma zbędnych słów. Znamienny jest natomiast wszechobecny smutek, niepokój i poczucie beznadziei. Poruszająca historia Marii i jej matki (największy atut tej powieści) jest niestety tylko pretekstem, by ponownie ukazać samotnego, udręczonego policjanta ukształtowanego przez winę, żal i smutek. Może to nieco nużyć czytelnika, który oczekuje od głównego bohatera jakiejkolwiek zmiany, postępu bądź po prostu decyzji.

Niezwykle przygnębiająca książka. Indridason zresztą innych nie pisze.

wydawnictwo WAB 2016 / str. 320 / tł. Jacek Godek *

moja ocena 4+/6

Zygmunt Miłoszewski GNIEW

Grudzień, rok 2013. Prokurator Teodor Szacki, wskutek życiowych i zawodowych zawirowań, pracuje obecnie w olsztyńskiej prokuraturze. Kapryśna zimowa aura, miejskie koszmary komunikacyjne oraz podskórna frustracja źle wpływają na jego stosunki z nastoletnią córką oraz nową partnerką Żenią.

Gdy w olsztyńskich podziemiach zostaje odkryty szkielet, prokurator ma nadzieję, że będzie to kolejne znalezisko związane z wojenną historią miasta. Niestety, w tej sprawie to, co wydaje się oczywiste, będzie zaledwie wstępem do skomplikowanej, niebezpiecznej sprawy kryminalnej.

Tajemnicza kobieta, która odwiedzi Szackiego w jego biurze, będzie próbowała wyznać, iż boi się o swoje życie. Domowa przemoc ? Kobieta jest przewrażliwiona. Ignorancja prokuratura okaże się jednak być kolejnym czynnikiem prowadzącym do tragedii. Czy zło jest naprawdę obok nas ? Szacki przekona się niebawem, iż wymierzanie sprawiedliwości może być bardzo ryzykowne. Otaczające go zewsząd intrygi osaczą jego i jego najbliższych..

Finalny tom trylogii o Szackim jest mocną i mroczną opowieścią o przemocy domowej, o społecznej znieczulicy i naturze zła. Pochylając się nad genezą uczuć strachu, gniewu i frustracji buduje autor mocną zakorzenioną we współczesności historię będącą trafnym psychologicznym studium natury człowieka i jego wyborów.

Pierwsze sto stron książki przynosi jednak negatywne odczucia. Szacki i jego partnerka wzbudzają niechęć i poirytowanie. Opisy miejsca akcji sugerują, że autor strasznie nie lubi naszej rzeczywistości, w której otacza nas wszędzie nijakość, bylejakość i brzydota. W tej mrocznej i smutnej scenerii umieszcza na szczęście autor barwne postaci drugoplanowe, chociażby nieco groteskowego doktora Ludwika Frankensteina. I takie właśnie kontrasty budują niezwykle absorbującą fabułę. Wraz z rozwojem kryminalnej intrygi przyspiesza tempo, rośnie suspens i wszystko w bardzo dobrym stylu zmierza do finału.

Odejmuję jeden stopień oceny za wydumane (wręcz skandalicznie nieprzystające do fabularnej konwencji) zakończenie. Owo zakończenie jest jak złośliwy żart; stanowi ono w moim odczuciu wyraz podziwu autora dla utalentowanych scenarzystów seriali Lost czy Z archiwum X. Zgaduję, że zamiarem autora było właśnie to, by zakończenie wzbudzało konsternację. Bo o takim będzie się mówiło. A o rozgłos właśnie we współczesnym literackim świecie chodzi.

Najlepszą powieścią z Szackim pozostaje „Ziarno prawdy”.

moja ocena 4/6

Mariusz Czubaj PIĄTY BEATLES

W jednym z powojennych, opuszczonych hangarów wojskowych na obrzeżach Piły zostają odkryte zwłoki. To młody chłopak, syn wpływowego warszawskiego biznesmena. Okrutna śmierć i tajemniczy ślad w postaci okładki legendarnej płyty Abbey Road Beatlesów sprawiają, że w śledztwie uczestniczy kryminalny profiler Rudolf Heinz, który zresztą przebywa właśnie na wykładach w pobliskiej szkole policyjnej.

Zagadkowe morderstwo i dziwny trop niepokoją Heinza. Równie dziwne jest zachowanie rodziców chłopca, którzy przyznają, że przed wyjazdem syna doszło do pewnej kłótni. Pytań i wątpliwości jest wiele, sprawy nie ułatwia przydzielony do Heinza wybuchowy partner o ksywie Breivik. Niebawem, profiler natrafia na informację o podobnej zbrodni dokonanej w innej części Polski. Czyżby seryjny morderca, ochrzczony jako Magazynier, prowadził krwawą wendetę, w której muzyka i zbrodnia tworzą makabryczny ton ?

Najnowsza książka Mariusza Czubaja z profilerem Heinzem stanowi dobry, dynamiczny kryminał, w którym fascynacja Beatlesami i zbrodnicza intryga współbrzmią harmonijnie tworząc oś opowieści. To książka-zwierciadło, w której wiernie przegląda się współczesna popkultura. Natrafimy więc na wiele odniesień do świata polityki, mediów i zbrodni. Lubię styl autora i postać Heinza, widać więc , że pan Czubaj dąży do stania się polskim Ianem Rankinem.

„Piąty Beatles” nie jest pozbawiony jednak wad. Mało Piły w Pile – o ile się orientuję, autor był w grodzie Staszica kilkakrotnie, a miasto ukazane na stronach powieści to kilkuelementowa mozaika sklecona z wiadomości z internetowej encyklopedii. Rozczarowują też nieco wątki poboczne związane z Karloffem i Grekiem-mentorem Heinza. Cieszy natomiast dokonująca się przemiana głównego bohatera, który po latach wpatrywania się w otchłań zła odkrywa w sobie wolę zamknięcia oczu. Tylko czy bez tej otchłani można żyć ? Koncertowy, dobrze napisany epilog wynagradza pewne wcześniejsze niedostatki.

moja ocena 4+/6

Philip Kerr MARCOWE FIOŁKI

 Berlin, rok 1936. Bernie Gunther, były policjant – obecnie prywatny detektyw, przyjmuje zlecenie od bogatego przemysłowca. Sprawa dotyczy zagadkowego pożaru, w którym zginęła piękna córka przedsiębiorcy i  jej mąż. Gunther przygląda się okolicznościom zdarzenia i stwierdza, że w policyjnych raportach brak informacji o niektórych śladach. Co więcej, przesłuchiwani ludzie zdają się coś ukrywać. Gdy detektywowi zostaje udzielone ostrzeżenie, by zostawił sprawę, wiadomo już, że gra toczyć się będzie o wysoką stawkę. Cenna biżuteria, ponure tajemnice berlińskich prominentów i polityczne intrygi. Gunther znajdzie się w pułapce bez wyjścia..

„Marcowe fiołki” to początek niemieckiego cyklu kryminalnego Philipa Kerra. Dobrze odmalowane realia historyczne, dobre dialogi, niezła intryga. Bernie powoli zyskuje naszą sympatię, co może dobrze wróżyć kolejnym powieściom. Mimo iż niektóre wątki są lekko przewidywalne, książkę czyta się z zainteresowaniem. Sięgnę po kolejne tomy serii, a na razie wystawiam solidną czwórkę.

moja ocena 4/6 

Martha Grimes HOTEL PARADISE

Rezolutna i dociekliwa dwunastolatka Emma Graham mieszka w sennym amerykańskim miasteczku. W wolnych chwilach pomaga w kuchni i restauracji niegdyś świetnie prosperującego hotelu, który należy do jej rodziny. Obsługa złośliwych i zrzędliwych staruszek nie należy do jej ulubionych zajęć. Emma przyjaźni się z miejscowym szeryfem i nie ma przyjaciół wśród rówieśników.

Gdy Emma dowiaduje się o tragicznej śmierci dziewczynki o imieniu Mary-Evelyn, która miała miejsce ponad dekadę temu, postanawia zebrać więcej informacji. Z fragmentów wspomnień  dorosłych wyłania się obraz sióstr Devereau, które mieszkały w samotnym domu nad jeziorem. Dlaczego kobiety pozwoliły, by Mary wsiadła do nieszczelnej łodzi ? Dlaczego okrutnie traktowały najmłodszą siostrę ? Ich dom jest teraz opuszczony i pełen tajemnic. Zaintrygowana Emma prowadzi swoje prywatne śledztwo, które zaprowadzi ją w sam środek tragicznych wydarzeń z przeszłości..

„Hotel Paradise” otwiera czterotomowy dotąd cykl z Emmą Graham. Z charakterystycznym dla siebie humorem, ironią i ciepłem odtwarza Martha Grimes portret amerykańskiej prowincji; portret widziany oczami dziecka. Bo ta powieść to nie tylko nostalgiczna opowieść o dniach minionych, lecz przede wszystkim wyprawa dziecka w świat dorosłych. Wyprawa pełna odkryć, podczas której wartości takie jak prawda i niewinność ulegną przedefiniowaniu. „Hotel Paradise” to ciepła, niespieszna historia śledztwa dwunastoletniej Emmy, historia pełna oryginalnych postaci i pięknie opisanych scen.

Cytując wydawcę : „Z czułą zadumą i przewrotnym poczuciem humoru Grimes maluje świat małomiasteczkowej Ameryki – krainę zapomnianych hoteli, piaszczystych dróg donikąd, zdziwaczałych staruszek mieszkających na strychu; krainę, w której wciąż kryje się wiele niespodzianek”.

moja ocena 5/6

Już wkrótce /43/

 

 „W świecie kryminału pojawił się nowy komisarz – Georges Dupin, paryżanin, przeniesiony do Bretanii za karę, bo nie umie utrzymać języka za zębami, kiedy w jego śledztwo miesza się polityka. Tyle że tu wcale nie jest inaczej.” 

Pierwsze spotkanie z Dupinem w lipcu, za sprawą wydawnictwa Czarne. Jestem bardzo ciekaw tej książki Jean Luca Bannaleca ! A już w czerwcu gorąca premiera – nowa powieść Jo Nesbo, tym razem spoza serii z Harrym Hole.  Czarna Owca zapowiada 11 tom serii Ake Edwardsona – dotychczas byłem prawie pewien, że cykl z Erikiem Winterem to 10 części i koniec ! 

W Mrocznej Serii nowy autor – „Marcowe fiołki” Phillipa Kerra otworzą ciekawy kryminalny cykl rozgrywający się w wojennym Berlinie. Miłośnicy serialu „Dochodzenie” otrzymają trzecią książkową część Davida Hewsona. Będzie też druga powieść Bena Aaronovitcha oraz wznowienie „Całunu dla pielęgniarki” P. D. James. Z niekryminalnych pozycji ciekawie zapowiada się anonsowany przez Marginesy „Rutherford Park” Elizabeth Cooke : melancholijna opowieść o życiu w wielkiej angielskiej rezydencji na skraju nowej ery.

Już wkrótce /40/

 

Jeszcze w lutym u nas debiutancka powieść Louise Penny, której osadzone na kanadyjskiej prowincji kryminały zdobyły wiele nagród i wyróżnień.

Martwy punkt” to pierwszy tom bestsellerowej serii Louise Penny o Armandzie Gamache’u, niezwykłym detektywie z Surete du Quebec. Gamache, – elegancki, wyrazisty bohater – rozprawia się ze złem z wdziękiem i klasą Sherlocka Holmesa, a powieści o nim są prawdziwą gratką dla wielbicieli klasycznego kryminału! Małe społeczności także mają swoje mroczne tajemnice… W Three Pines, malutkiej wiosce pod Montrealem, zostaje zabita miejscowa emerytowana nauczycielka. Wszyscy zgodnie sugerują wypadek na polowaniu, ale inspektor Gamache podejrzewa, że wśród sielskiej przyrody kryje się coś o wiele bardziej złowieszczego. Powoli wychodzą na jaw głęboko skrywane sekrety izolowanej społeczności małej górskiej osady…”

Trochę później, bo w połowie marca, pierwszy tom kryminalno-fantastycznego cyklu Bena Aaronovicha, na który czeka wielu czytelników. Amber proponuje kryminał amerykański Becky Masterman oraz kolejną powieść Kjella Erikssona. W Mrocznej Serii Craig Russell i nowa powieść z hamburskiego cyklu z komisarzem Janem Fablem. Wydawnictwo Dolnośląskie zapowiada nową autorkę Annę Jansson, której książki zekranizowano jako serial pt. „Maria Wern”. 

O kryminałach nie zapomina również poznański Zysk – na marzec planowane jest nowe wydanie słynnej powieści Petera Hoega oraz coś ze złotej amerykańskiej klasyki czyli Ellery Queen. Dla lubiących thrillery Sophie Hannah też dobra wiadomość – najnowszy tytuł „Chór sierot” ukaże się nakładem G&J.